poniedziałek, 10 czerwca 2013

zapalniczkowe love

Pan, lat ok. 25.

-Zapalniczkę chcę!
(nic nie mówiąc podaję pierwszą lepszą - pomarańczową)
-A jakieś inne kolory są?
-Tak.
 (podaje znowu pierwszą, która wpadnie mi w ręce - żółtą)
-Czy kurwa nie ma innych, nie pedalskich kolorów?! Ja jebie...
-Yyyy...jest. Zielony. Kolor nadziei. 
-Pierdol się, ty i twoja nadzieja.

Żałuję, że nie powiedziałam wtedy tego co pomyślałam. 
Zielony - kolor nadziei, że idioci zmądrzeją. 



http://tampogadzet.16.chosting.pl/Transparentna-zapalniczka-elektryczna-GM-91166-10-pomaranczowy-p15830.html


Ps. Z tego miejsca pragnę pozdrowić Macieja. Obiecałam, że to zrobię i voila :D A jeśli w końcu nie nagrasz swojej reakcji po przeczytaniu notki to się obrażę ;)

4 komentarze:

  1. nie dosyć, że pedalskie kolory, to jeszcze takie drogie te zapalniczki!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie, to były akurat zapalniczki za 1.70zł.

      Usuń
  2. znam więcej zapalniczkowych historii hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. No więc znalazłam nowe, ulubione miejsce w sieci;)

    OdpowiedzUsuń